facebook

19 paź 2015

Fryderyk.

Czy Wy też tak macie, że kiedy kładziecie się spać do głowy napływają jakieś dziwne przemyślenia? Ja ostatnio zauważyłam u siebie nasilenie tego zjawiska. 
Oczywiście gdy rano się budzę nie potrafię już ubrać tego tak zgrabnie w zdania. Co za pech;)

Trwa konkurs Chopinowski. Jeden z najbardziej prestiżowych konkursów na  świecie.  Czy ktokolwiek, kto interesuje się modą o tym wie? 
Czy ktoś wie, że do finału dostał się Polak? Czy kogoś interesuje, że właśnie dziś był jego finałowy koncert? Jakoś u żadnej blogerki nie widzę nawet wzmianki o tym...a sądzę, że moda, muzyka, sztuka są ze sobą połączone. 
Poza tym wypadałoby wiedzieć i być dumnym z tego zdarzenia.. Bo przecież nie tylko z goli Lewandowskiego możemy być dumni..

Od kilku dni w naszym domu słychać dźwięki fortepianu.
Im jestem starsza, tym bardziej doceniam muzykę klasyczną.I przyznam, że jaram się nieprzeciętnie. 
Jestem także zdania, że dzieciakom powinno się puszczać dużo takiej muzyki. Rozwija nie tylko intelekt, ale też wrażliwość młodego człowieka.
Zastanawiam się czemu rodzice nie zapisali mnie na naukę gry na pianinie czy fortepianie... 
No tak! Przecież uczyłam się gry na gitarze klasycznej i przez moje lenistwo i słomiany zapał zrezygnowałam. 
Może gdybym była bardziej dopingowana uczyłabym się dalej? 
Ostatnio stwierdziłam, że moja Lenie zapewnię warunki to tego aby mogła spróbować wszystkiego i wybierać to co najbardziej będzie jej pasowało. 
Począwszy od nauki gry na instrumentach, przez taniec, fotografię, rysunek, a także sport... 
Może coś zainteresuje ją tak bardzo, że zostanie przy tym dłużej niż mama.












11 paź 2015

Powroty!

Wracam. 
Zastanawiam się, który to już raz? 5? 10? Nie obiecuję sobie, że będę dodawała posty regularnie, z logicznym tekstem, mądrym przesłaniem. Jako zapracowana mama nie mam czasu na zabawy w " blogerkę modową".
Fajną zabawą było to 3 lata temu, kiedy jarałam się modą, wszystkim co się w tym świecie dzieje. Teraz moje hobby pochłonęło życie rodzinne, i wcale nie jest mi z tym źle! Posunęłabym się nawet do stwierdzenia, że jest mi lepiej.
Nie twierdzę też, że do końca zapomniałam o trendach. Jednak kiedy mam do wyboru obejrzeć pokazu X nowej kolekcji wiosna/lato 2016,a poczytać mojej córce bajki- wybieram tę drugą opcję. 
Przez czas kiedy mnie było wydarzyło się tak wiele rzeczy, że mogłabym tutaj zapisać całe internety. Między innymi to, że zaczęłam intensywnie korzystać z Instargamu. Nie wiem czy to dobrze, czy źle. Jakoś ta aplikacja daje mi cyfrową minimalizację i pamiątkę istotnych momentów z mojego życia. I tak, wiem, że na insta królują zdjęcia pokazujące zakłamany obraz idealnego życia KAŻDEGO. Ale chyba mało mnie to interesuje. 
Kolejna zmianą jest przeglądanie miliony stron z ubrankami, meblami, zabawkami... Nie jestem w stanie się od tego oderwać. Te wszystkie rzeczy handmade, przyprawiają mnie o zawrót głowy. Najlepiej, wszystko to bym wykupiła i umieściła u Leny w pokoju. Zastanawiam się czy to nie jest już początek jakiejś choroby psychicznej? Oby nie, bo mój budżet tego nie zniesie :)

Jeżeli ktokolwiek to przeczyta- przeraszam za mą składnie, chaos i wszystko co najgorsze w tym tekscie. 
Pamiętajcie, że na obczyźnie powszechne jest zjawisko znane jako "Janusze polszczyzny". 

Do usłyszenia!